poniedziałek, 29 kwietnia 2013

ShinyBox - Kwiecień 2013 zdjęcia

         A teraz czas a obiecane zdjęcia. Pudełko jest dość okazałe ale niestety nie do końca dla mnie. Mam tłustą cerę a krem jest do suchej cery, maseczka tak samo.




Cała zawartość pudełka

Maseczka nawilżająca - Bioderma
krem nawilżający

odżywka do rzęs

lakier do paznokci

odżywka do włosów

jedwab do włosów

tusz do rzęs

cienie podwójne

ShinyBox - Kwiecień 2013

 W tym miesiącu ShinyBox kazał na siebie długo czekać, o wiele dłużej niż zwykle. ShinyBox zostały wysłane dopiero w piątek (26 kwietnia ) czyli paczuszki otrzymamy dzisiaj tj. 29 kwietnia. Większość osób zakupiła pudełko początkiem miesiąca więc była już z lekka zdenerwowana na opóźniającą się wysyłkę. Mnie drażniło nie samo opóźnienie ( Shiny zawsze jest dość późno ) ale brak jakichkolwiek informacji i odpowiedzi na pytania. W ramach przeprosin Shiny ( dla osób, które zamówiły pudełko do 25 kwietnia do godziny 12 ) dodało po dwa gratisowe kosmetyki. Dodatkowo szczęściarze otrzymają jeszcze jeden kosmetyk. Jesteście ciekawe co Shiny zapakowało nam do pudełek ?



W pudełku znalazły się :

Pięć kosmetyków pełnowymiarowych :

- cienie podwójne ( Rimmel )
- odżywka do rzęs ( Belcilc )
- tusz do rzęs ( Grashka )
- krem nawilżający ( AA THERAPY )
- jedwab do włosów ( Green Pharmacy )

W ramach przeprosin za długi czas oczekiwania : 

- serum nawilżające lub maseczka ( Bioderma )  
- lakier do paznokci ( Rimmel )

Gratis do pudełka :

- odżywka do włosów ( Bentley Organic) - próbka

Niektóre osoby wylosowały także :

- balsam do suchej skóry - Hydrain3 - Dermedic

Wieczorem pojawią się zdjęcia produktów. Na obecną chwile kwietniowe pudełko jest wykupione. Co sądzicie o tym pudełku ?

czwartek, 25 kwietnia 2013

Lakier do paznokci - Etude House Sweet Recipe Icecream Nails

  Na ebay'u kupiłam ostatnio dwa lakiery do paznokci. Przyznam, że skusiło mnie opakowanie. Lakiery  Etude House wyglądają jak lody w rożkach.


         Pierwszy z lakierów to jak określiło moje dziecko, wersja z posypką. Mamy posypkę czyli brokat, zdarza się też brokat w kształcie gwiazdek.  Po nałożeniu nie ma tego brokatu za wiele. Nie rozkłada się on równomiernie. Szybko wysycha i o dziwo lakier nie śmierdzi tak mocno jak lakiery innych znanych mi firm. Oczywiście czuć charakterystyczny zapach lakieru ale w sumie dość lekko. Dla mnie to duża zaleta. Przyznam, że lakier mi się spodobał, po nałożeniu dwóch warstw nic złego się z nim nie działo. Jest dość trwały. Co do zmywania, schodzi łatwo ale brokat trzeba zdrapać bo zostaje. Spodobał mi się ten lakier.





Kupiłam jeszcze jeden lakier Etude House Ice-Cream Nails.

Drugi lakier w bliźniaczym opakowaniu jest już troszkę inny. Lodzik bez posypki jest tańszy i wydaje się być trochę gorszej jakości. W pierwszym momencie spodobał mi się bardziej bo lepiej krył, ale niestety po użyciu dwóch warstw łatwo robiły się w nim wgłębienia. Najlepiej więc zostać więc przy jednej warstwie.
Nie jest zły ale wizualnie bardziej spodobała mi się wersja z posypką ( o dziwo ). Kolor jest mniej intensywny niż na zdjęciach od producenta ( kupiłam blue berry ).





A tutaj trochę zdjęć od producenta lakierów byście mogły poznać pełną kolorystykę.

wersja z posypką

i bez posypki
Przypominam też o rozdaniu, które kończy się w tym tygodniu.

sobota, 20 kwietnia 2013

Sylveco - Rokitnikowa pomadka ochronna o zapachu cynamonu


Pomadka Sylveco jest dość trudna do zdobycia. Najłatwiej kosmetyki te zdobyć przez internet, mi udało się na targach przedświątecznych w Galerii Handlowej ( na stoisku z miodami :)) Widziałam ją też w kilku aptekach internetowych.

Co mogę o niej napisać. Ma świetny naturalny skład, dobrze nawilża i natłuszcza usta. Jest smak i zapach może być na początku dość szokujący ale nie niesmaczny, można się do niego przyzwyczaić. Cynamonu za bardzo w niej nie czuć. Usta są po użyciu świetnie nawilżone i nie ma problemu z suchymi skórkami. Opakowanie jak na razie przetrwało noszenie z kluczami, tak więc jest dość odporne ( chociaż powstało kilka rys ).




Skład: Glycine Soja (Soybean) Oil, Beeswax, Lanolin, Hippophae Rhamnoides Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Oeonthera Biennis (Evening Primrose) Seed Oil, Butyrospermum parkii (Shea Butter) Fruit, Theobroma Cacao Seed Butter, Betulin, Carnauba Wax, Cinnamonum Cassia Oil


Pomadka nie barwi ust i nie pozostawia tłustego nalotu. Pomadka ta chroni przed opryszczką, opryszczki nie dostałam ale trudno powiedzieć czy to jej zasługa.


Jest jeszcze druga wersja pomadki - brzozowa. Podsumowując świetna pomadka. Super skład i działanie. Trzeba jedynie polubić smak ( dość charakterystyczny ). Pomadka jest Polskiej produkcji i to też jest plus. Miło kiedy Polscy producenci tworzą tak dobre produkty.  Cena ok 8 zł.

czwartek, 18 kwietnia 2013

Skin Food - Pierwsze wrażenia

           Kupuje na ebay między innymi kosmetyki z Korei. Sprzedawcy zazwyczaj dorzucają próbki. Trochę mi się ich nazbierało w ostatnim czasie. Postanowiłam je więc zużyć, przetestować i napisać tu coś o nich. Jeśli coś wyjątkowo mi się spodoba to na pewno kupię i protestuje dłużej. Ale jak wiadomo pierwsze wrażenie jest bardzo ważne i czasem można coś zauważyć. Na pierwszy ogień idą trzy próbki firmy Skinfood.



Skin Food - Egg White Pore Foam

Jest to oczyszczająca pianka do twarzy z zawartością białka kurzego - pachnie mydłem ale nie nachalnie. Ma gęstą konsystencje i biały perłowy kolor. Jest bardzo wydajna. Odrobina roztarta w rękach z odrobiną wody wystarcza na całą twarz. Po osuszeniu twarz nie jest ściągnięta ale nie ma też poczucia skrzypienia. Czy zmniejsza pory ciężko powiedzieć po użyciu. Zresztą nie wierzę by kosmetyk znajdujący się minutkę na buzi zmniejszał pory.


Skład niestety jest w "krzaczkach" więc nie mogę go ocenić. Ale coś wyczytałam o zawartości aluminium i jakoś nie nastraja mnie to pozytywnie. Pianka nie jest zła ale czy jest najlepsza z dostępnych? Raczej odpuszczę.


Skin Food - Black Egg Pore Gel Base - baza pod makijaż.


Baza ta ma pigment ale nie ma problemu, bo dopasowywuje się do cery. Jestem blada, a nie widać jej na twarzy. Ładnie matuje, ładnie pachnie i ma miłą konsystencję. Dobrze się rozprowadza. Wygładza pory. Natomiast nie ma dobrego krycia ( pigment jest do wyrównania kolorytu jedynie ). Kryje mniej niż krem BB. Koloryt jest wyrównany, a skóra zmatowiona. Będzie to dobra lekka baza na lato dla osób nie mających żadnych niespodzianek na buzi. Czy kupię? Na razie mam jeszcze krem BB ale w sumie baza jest niezła i kiedy mój krem się skończy pewnie się skuszę.

Skład: Cyclopentasiloxane, Water, Dimethicone, Vinyl Dimethicone/Methicone Silsesquioxane Crosspolymer, Boron Nitride, Dipropylene Glycol, Dimethicone/Vinyl Dimethicone
Crosspolymer, Lauryl PEG-9 Polydimethylsiloxyethyl Dimethicone, Bis-PEG/PPG-14/14 Dimethicone, Sorbitan Isostearate, PEG/PPG-19/19 Dimethicone, Sodium Chloride,
Phenoxyethanol, Silica, Triethoxycaprylylsilane, Talc, Fragrance, Oryza Sativa (Rice) Extract, Sulfur, Polysorbate 80, Oleth-10, Albumen Extract, Titanium Dioxide, CI77492, CI77491, CI77499.

Skin Food - Broccoli Cream 92 %


Pachnie cytrynowym Cif'em - przynajmniej dla mnie. Ma gęstą konsystencje i biały kolor. Niestety po chwili miałam uczucie ściągnięcia twarzy.Cerę mam tłustą i bardzo rzadko dzieje mi się coś takiego po kremie.
Składu nie mam ale z tego co znalazłam na ebayu - ma dość naturalny skład. Niestety zupełnie mi nie odpowiada ani pod wzg. działania ani zapachu.

wtorek, 16 kwietnia 2013

GlossyBox Man - 2013 - zdjęcia


Pudełko GlossyBox dla Panów jest bardzo bogate. W środku pięć produktów pełnowymiarowych i tylko jedna próbka. Wszystko jest świetne, jedynie woda toaletowa Avon trochę mnie zawiodła. Zapraszam do oglądania.




woda toaletowa Pure O2 (Avon)

płyn do kąpieli - Kolonialny (Organique)

energizujący żel do twarzy (Tołpa)

ochronny krem sportowy S.O.S. (Tołpa)

modelującą pastę do włosów Fast Replay ( Artego)

balsam po goleniu Baume Apaisant (Lierac) - próbka (20 ml) 

GlossyBox Man - 2013

       Męskie pudełko GlossyBox miało zostać wysyłane 17 kwietnia ( środa ), Glossy sprawiło Panom jednak miłą niespodziankę. Pudełka zostały wysłane wczoraj i Panowie otrzymują je już dziś.



W pudełku jest aż pięć pełnowymiarowych kosmetyków oraz jedna próbka.

Pudełko zawiera :

- modelującą pastę do włosów Fast Replay ( Artego)

- wodę toaletową Pure O2  (Avon)

- płyn do kąpieli Kolonialny (Organique)

- energizujący żel do twarzy (Tołpa)

- ochronny krem sportowy S.O.S. (Tołpa)

- balsam po goleniu Baume Apaisant (Lierac) - próbka 20 ml

Jak dla mnie wszystko w pudełku jest świetne, no może oprócz tej modelującej pasty do włosów.

Zastanawia mnie też jaka pod wzg. trwałości i zapachu jest woda toaletowa Pure O2. W sumie lepsza by była moim zdaniem większa próbka jakiś ekskluzywnych perfum.

Mam nadzieje, że Panowie będą zadowoleni z pudełka :)

A Wy jak oceniacie pudełko ?

Przypominam o rozdaniu

niedziela, 14 kwietnia 2013

THE SAEM snail - krem ślimakowy do rąk o zapachu frezji

         
          THE SAEM snail jest to koreański odżywczy krem do rąk ze śluzem ślimaka. Jego pojemność to 40 ml. Ma dość gęstą, jedwabistą konsystencje. Zwróciłam na niego uwagę oczywiście przez to słodkie opakowanie.




         Są trzy rodzaje tego kremu, różnią się zapachem i właściwościami. Jest krem o zapachu frezji, lilij oraz kwiatu wiśni. Frezjowy i krem o zapachu kwiatu wiśni przeciwdziałają zmarszczkom natomiast liliowy wybiela i rozjaśnia skórę.


        Jeśli chodzi o skład to nie mam dokładnego ale wiem, że kremy nie zawierają alkoholu, olei mineralnych ani parafiny.



Można go kupić na ebay'u za ok 8 $ z przesyłką włącznie. Krem bardzo ładnie pachnie, dość intensywnie przez ok. 5 minut, potem wietrzeje. Szybko się wchłania. Skóra jest miękka, nie jest tłusta ani lepka. Krem bardzo mi się spodobał i bardzo go polubiłam. Polecam.

Przypominam też o rozdaniu - są duże szanse bo nie zgłosiło się zbyt wiele osób.

czwartek, 11 kwietnia 2013

GlossyBox kwiecień 2013 - zdjęcia



Pudełko zaraz po otwarciu

Niestety nie trafiłam na złoty bilet. To w sumie byłby cud, 10 biletów na tysiące zamówień :)

intensywne serum rewitalizujące od Bioliq

nawilżająca emulsja do stop od Charmine Rose


peeling cukrowy Topaz Glamour od Yasumi


dezodorant nawilżający w kulce - RSS

organiczny krem do ciała - Love me green

GlossyBox na kwiecień :)

GlossyBox - kwiecień 2013

       Kiedy dziś przyjadę do domu, kwietniowe pudełko powinno już na mnie czekać. Miałam kod z bonboniera obniżający cenę pudełka o 10 zł, więc się skusiłam. Spodziewajcie się zatem jeszcze dziś zdjęć zawartości pudełka. Przewodnim hasłem tego pudełka jest ćwicz w sobie piękno, co by wskazywało na produkty związane z kształtowaniem sylwetki.



A oto co znajdziemy w pudełku :

- peeling cukrowy Topaz Glamour od Yasumi ( 50 g )
- intensywne serum rewitalizujące od Bioliq ( pełny produkt - 30 ml )
- nawilżająca emulsja do stop od Charmine Rose ( 50 ml )
- organiczny krem do ciała - Love me green ( 30 ml )
- dezodorant nawilżający w kulce - RSS ( pełny produkt - 75 ml )

+  zniżki ( do Yasumi - 40 zł na zabiegi oraz do sklepu Love me green - też na 40 zł) i gumki do włosów...
Gumki do włosów powędrują do mojej córeczki :)


Wśród kwietniowych GlossyBox znajdzie się 10 szczęśliwych kuponów na buty sportowe oraz 90 kuponów zniżkowych po 50 zł do sklepu ButSklep.pl, ciekawe czy w moim pudełku jest kuponik. Takie buty na pewno by się mi przydały.

Jestem bardzo zadowolona z zawartości tego pudełka. Już nie mogę się doczekać aż rozpakuje swoje ^_^
W tym miesiącu jest tylko jeden wariant pudełka. Lubię kosmetyki pielęgnacyjne, dlatego ten box bardzo mnie cieszy.

Przypominam też o rozdaniu - są duże szanse bo nie zgłosiło się zbyt wiele osób.

wtorek, 9 kwietnia 2013

Lakier do paznokci - Golden Rose Selective - Morning Rose 05

            Zacznę od tego, że bardzo rzadko na co dzień maluje paznokcie, a jeśli już to tak by było to ledwo widoczne. Nie lubię też mieć za długich paznokci, przeszkadzają mi w pracy. Dlatego lubię delikatne nierzucające się w oczy lakiery. Zresztą mam łopatkowate paznokcie więc nie lubię ich podkreślać.


    Marzy mi się delikatny lakier OPI ale jak na razie kupiłam sobie Golden Rose Selective ( lakier tani bo kosztuje ok. 7 zł ). Kolor 05 Morning Rose jest ledwo widoczny na paznokciach ( jak dla mnie to zaleta). To co widzicie na zdjęciu to efekt dwukrotnego malowania. Przy trzeciej warstwie kolor staje się już nieprzeźroczysty ale za to łatwo go uszkodzić, wystarczy dotknąć i powstają zagłębienia. Zatem jest to lakier dla tych, co jak ja nie lubią mieć mocno wymalowanych paznokci. Lakier nakłada się łatwo, szybko schnie. Niestety jak każdy lakier mocno pachnie. Może kiedyś wymyślą pięknie pachnące lakiery ;) ?

Z plusów, nie zawiera toluenów i formaldehydów.

W sumie jestem z niego zadowolona. Jest trwały, ładnie błyszczy i łatwo nim pomalować paznokcie. Jeśli wolicie bardziej zdecydowane kolory i takie znajdziecie w tej serii.

Dwie warstwy - lakier jest ledwo widoczny

niedziela, 7 kwietnia 2013

Batiste - Suchy szampon

         Niedługo ma wreszcie pojawić się w Polsce w sklepach. Jak na razie można go kupić na Allegro i w kilku sklepach internetowych. Ja kupiłam dwa takie szampony o pojemności 200 ml ( za ok. 13 zł jeden ).

Zapachy jakie sobie wybrałam to Orginal i Fresh. Osobiście zapach Orginal przypadł mi do gustu, natomiast zapach Fresh mnie drażni.


      Nie ma to oczywiście jak normalnie umyć włosy, jednak czasem kiedy jesteśmy np. chorzy i nie mamy siły umyć włosów, a nas denerwują to jest to dobry sposób. Po umyciu włosów zwykłym szamponem i odczekaniu jednego dnia ( aby oklapły ) zrobiłam zdjęcia przed, w trakcie i po użyciu suchego szamponu.

Skład ( orginal ): butane, isobutane, propane, oryza sativa ( rice) starch, alcohol denat., parfum( fragrance), limonene, llinalool, geraniol, benzyl benzoate, distearyldimonium chloride, cytrimonium chloride.

Skład ( fresh ) : butane, isobutane, propane, oryza sativa ( rice) starch, alcohol denat., parfum( fragrance), hexyl cinnamal, limonene benzyl salicylate, butylphenyl methylpropional, carboxaldehyde, hydroxycitronellal, distearyldimonium chloride, cytrimonium chloride.

Jak widać skład wersji orginal jest krótszy. Ma dużo substancji nie za dobrych ale żadna nie jest niebezpieczna, natomiast wersja fresh ma w składzie Hydroxycitronellal -  jest to Alifatyczny aldehyd terpenowy. Imituje zapach konwalii. Jest na liście potencjalnych alergenów. I już wiem co mnie tak dusiło.

Zasada działania, spryskać i po 1 minucie wyczesać włosy. Aby pozbyć się białego proszku skutecznie najlepiej włosy przetrzeć suchym ręcznikiem.


Przed użyciem suchego szamponu
W trakcie :)
Po użyciu

     Jestem nim zachwycona, ważne jest na pewno by zapach szamponu nam odpowiadał  ( chociaż szybko wietrzeją ). Wybór zapachowy jest bardzo duży i każdy znajdzie coś dla siebie.


       Cena jest dobra jak na 200 ml suchego szamponu. Biały proszek łatwo się wyczesuje i nie pozostaje na włosach. Efekt utrzymuje się ok. 8 godzin. Na pewno efekt nie jest taki jak po umyciu włosów zwykłym szamponem ale w sytuacjach awaryjnych jak najbardziej polecam.

czwartek, 4 kwietnia 2013

GlossyBox MAN 2013 zapowiedź

Pudełko już jest zapraszam do zapoznania się z zawartością pudełka


GlossyBox zapowiedziało właśnie że, 8 kwietnia ruszy sprzedaż wiosennej edycji męskiego GlossyBox.

Ma się w nim znaleźć aż 5 kosmetyków pełnowymiarowych oraz jedna miniaturka.

Jeśli macie męża / chłopaka jak sądzicie ucieszyłby się z takiego pudełka ?

Pudełko nie będzie różowe :)

Przypominam o rozdaniu

wtorek, 2 kwietnia 2013

Szampon i odżywka Pat&Rub - łagodność, blask ,wzmocnienie




Jakiś czas temu kupiłam w promocji szampon i odżywkę Pat&Rub. Testowałam i testowałam miałam nadzieje, że coś się zmieni w mej ocenie ale niestety nie zmieniłam zdania. Pierwsze wrażenie niestety było złe. Ale po kolei. 

Szampon jest bardzo lejny. Ma żółty kolor, pachnie podobnie jak większość kosmetyków Pat&Rub ( czyli ładnie ). Szampon jak to szampon naturalny nie pieni się za mocno. Niestety włosy już na kolejny dzień wyglądają jak niemyte tydzień. Są oklapnięte i nieświeże. Myłam nawet po trzy razy bo chciałam sprawdzić czy coś to da. Szampon jest niewydajny, ma bardzo niewygodne otwarcie ( wlewa się do niego woda - pod prysznicem ), ciężko się nim myje włosy ( nawet w bardzo miękkiej wodzie ) a przede wszystkim włosy już na drugi dzień wyglądają na przetłuszczone. 


Oczywiście włosy mocno się plątają po umyciu ich tym szamponem ( jak to zwykle przy szamponach naturalnych ). Dlatego używałam odżywki ( oczywiście tylko na długości włosów ).


Odżywka jest jak najbardziej ok i jestem z niej zadowolona. Włosy po zastosowaniu odżywki łatwo się rozczesują. Odżywka jest wydajna i pięknie pachnie.


Skład szamponu : Aqua, Mentha Piperita Leaf Water, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Sodium Cocoamphoacetate, Betaine,Glycerin, Eclipta Prostrata Extract, Saponaria Officinalis Extract, Glycyrrhiza Glabra Root Extract, Thymus Vulgaris Extract, Coco-Glucoside, Inulin, Cocoyl Proline, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Parfum, Sodium Phytate, Citric Acid,Citral, Limonene, Linalool

Niebezpieczny składnik to Benzyl Alcohol - potencjalny alergen, stosuje się jako konserwant. Jest dopuszczony przez instytucje certyfikujące kosmetyki naturalne.

Skład odżywki : Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Betaine, Glycerin, Eclipta Prostrata Extract, Saponaria Officinalis Extract,Glycyrrhiza Glabra Root Extract, Thymus Vulgaris Extract, Cannabis Sativa Seed Oil, Butyrospermum Parkii (Shea Butter),Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Parfum, Sodium Phytate, Aspartic Acid, Citric Acid, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Squalene, Citral, Limonene, Linalool

I tu też mamy Benzyl Alcohol.

Podsumowując. Jak dla mnie szampon jest beznadziejny i nigdy więcej go nie kupię, odżywka natomiast jest w porządku ale bez rewelacji. O wiele bardzie pasuje mi pod wzg. działania i ceny szampony firmy Alterra.