poniedziałek, 30 grudnia 2013

Sephora - Shiseido Ibuki Starter Kit

W Sephorze do 31.12 jest 25 % zniżka na kosmetyki do makijażu. Osoby posiadające złotą kartę mają 30 %. Ja mam tylko czarną kartę :) ale w Sephorze nie kupiłam żadnego kosmetyku do makijażu, tylko wreszcie zestaw startowy Shiseido Ibuki. Kusił mnie ale chciałam kupić go taniej i udało się wreszcie. Zestaw Shiseido Ibuki kupiłam za 82 zł. Jest on przeznaczony dla kobiet od 25 do 35 roku życia.



Zestaw składa się z :

Pianki do oczyszczania twarzy 30 ml
Toniku zmiękczającego ( zapewniającego optymalną dawkę nawilżenia ) 30 ml
Emulsji wygładzającej ( poprawiającej wygląd skóry - nawilża i redukuje niedoskonałości ) 30 ml


Dziś zaczęłam używać, pierwsze wrażenia pozytywne zobaczymy jak będzie dalej. Zestaw startowy jest dość duży więc powinien wystarczyć na jakiś czas. Na pewno dam znać jakie były efekty. Na razie mogę napisać tyle, że buteleczki są twarde i kosmetyk trzeba wydobywać przez potrząsanie buteleczką co nie jest zbyt wygodne i nie wiem jak wpłynie na wydajność kosmetyku. Produkty pełnowymiarowe są w opakowaniach z pompką, szkoda że w próbkach nie zastosowano miękkich buteleczek lub w tubkach.

Dostałam dwie próbki od Clarins i Estee Lauder :) takie dodatki są zawsze miłe.



Pozdrawiam. I życzę Wam wszystkim jutro Szampańskiej Zabawy i Szczęśliwego Nowego Roku !

sobota, 28 grudnia 2013

Szafirowy peeling przeciwzmarszczkowy - Yoskine

Szafirowy peeling od Yoskine jest naprawdę mocnym zdzierakiem i naprawdę czuć, że działa. Drobinek jest dużo są małe ale dość ostre i można sobie zrobić nimi krzywdę gdyby się ktoś zbyt mocno przyłożył. Jeśli natomiast używamy go delikatnie to naprawdę dobry peeling. Na pewno nie nadaje się jednak do wrażliwej cery. Tak samo nie będzie dobry dla cery trądzikowej.



Peeling jest zapakowany w miękką plastikową tubkę i łatwo go wydobyć. Ma jasno niebieski kolor i przyjemnie pachnie. Konsystencja jest dobra, nic nam nie spływa z twarzy.

W działanie przeciwzmarszczkowe nie wierzę w tego typu produktach i nie zauważyłam takiego działania. W końcu produkt trzymamy tylko dwie minuty na twarzy. Po użyciu ( zaznaczam delikatnym ), niestety wysusza dość mocno skórę, która jest ściągnięta.

Cena to ok. 30 zł za 75 ml

Skład niestety nie jest idealny ( szczególnie Ceteareth-25, DMDM Hydantoin, BHA to nie są przyjazne składniki ) :

Aqua, Alumina, Polyvinyl Chloride, Glycerin, Paraffinum Liquidum, Cephalins, Disodium Cocoamphodiacetate, Hyaluronic Acid, Isopropyl Myristate, Dimethicone, Glyceryl Stearate, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/VP Copolymer, Butylene Glycol, Enantia Chlorantha Extract, Oleanolic Acid, Sapphire Powder, Sodium Hyaluronate, Stearyl Alcohol, Ceteareth-25, Steareth-20, Disodium EDTA, Ethylparaben, Methylparaben, DMDM Hydantoin, BHA, Benzyl Salicylate, Linalool, Butylphenyl Methylpropional, Parfum, CI 42090.




Szafirowy peeling skończyłam już jakiś czas temu. Aktualnie testuje peeling enzymatyczny od Organique i wydaje mi się, że taki peeling jest dla mnie bardziej odpowiedni. Tym bardziej, że pomimo moich 30 lat nadal mam czasem niedoskonałości i nieraz czytałam, że przy zmianach trądzikowych lepiej nie używać zwykłych peelingów.

Natomiast sam peeling i jego skład zainteresował mnie Korundem. Korund czyli Alumina jak widzimy jest drugi w składzie czyli jest go dość dużo co wyjaśnia moc peelingu. W sumie Korund można kupić w sklepie internetowym - 200 g za 9 zł dodać go np. do kwasu hialuronowego lub do oleju w odpowiednich proporcjach. Kupić i przeczytać o proporcjach można np. na stronie "zrób sobie krem". Korundu nie można używać tylko z wodą bo wtedy możemy sobie zdrapać skórę do krwi. 

Peeling mogę polecić tym którzy lubią mocne zdzieraki na pewno będą zadowoleni.

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Wesołych Świąt

Już jutro Wigilia.  Życzę Wam aby te Święta Bożego Narodzenia upłynęły Wam w cudownej rodzinnej atmosferze. Życzę Wam także wymarzonych prezentów pod choinką :)


P.S.  A u mnie w domu moja córeczka ma ospę :( ech

sobota, 21 grudnia 2013

PinkJoy - edycja pierwsza

GlossyBox i ShinyBox już raczej wszystkie znamy. A czy znacie Pudełko PinkJoy. Niedawno do osób, które się zdecydowały przyszło pierwsze pudełko.

Pudełko kosztowało 49,90 zł i płatność za nie była przyjmowana tylko przelewem. Pudełek już nie ma. Ja swojego nie zamówiłam bo chciałam najpierw zobaczyć co wyjdzie z tej inicjatywy. Pudełka są tematyczne - w pudełku znajdujemy kosmetyki z jakiegoś kraju. Pierwsze pudełko - kosmetyki rosyjskie.

Grafika pochodzi z serwisu PinkJoy


Spodziewałam się znanych ze sklepów internetowych rosyjskich kosmetyków ( o naturalnych składach ) ale w pudełku są raczej nieznane mi kosmetyki ( niestety nie naturalne ).

W środku znajdziemy same pełnowymiarowe kosmetyki:

"Czysta linia" Oczyszczający peeling do twarzy z pestek moreli i wyciągiem z rumianku

Odżywka do włosów "Piwo i pszenica"

Odżywczy krem "Shilajit" do skóry normalnej i tłustej

Żel z kompleksem aminokwasów i mikroelementów "Karina"

Ochronny krem do rąk "Silikon"


Oraz próbki kosmetyków polskich :
GoCranberry Inteligentnie nawilżający krem do twarzy na dzień
Go Cranberry Odżywczo wygładzający krem pod oczy


Pięć pełnowymiarowych produktów na plus, jednak pudełko mnie nie zachwyciło. Spodziewałam się kosmetyków o bardziej naturalnych składach. Czekam na kolejną edycje ( jestem ciekawa z jakiego kraju będą kolejne kosmetyki )

Słyszałyście już o PinkJoy :) ?

czwartek, 19 grudnia 2013

Glossybox Grudzień 2013

Dziś docierają pudełka GlossyBox na grudzień. Zostały wysłane 18 grudnia więc większość dotrze dziś lub jutro. Pudełka zostały wyprzedane w tym miesiącu bardzo szybko ( ok. 8 grudnia ) i niestety wiele osób nie zdążyło zakupić ( problemy z płatnościami itp ). Czy opłacało się zamówić pudełko Glossy w tym miesiącu ?

Oto co znajdziemy w środku :

Nails inc. lakier do paznokci kolorze Victoria ( pełny produkt )

Nuxe huile prodigieuse suchy olejek ze złotymi drobinkami ( 10 ml )

Yves rocher żel pod prysznic i do kąpieli złota wanilia ( 50 ml ) lub
Bath&Body Works PARIS amour fragrance mist ( 88 ml )

Siquens prevention krem do cery tłustej ( pełny produkt ) lub krem Siquens rozjaśniający lub Lierac Mesolift Serum ( 8 ml )

Revlon Professional, Orofluido beauty elixir - Eliksir do włosów z olejem arganowym ( 5 ml ) lub
30 ml maska do włosów farbowanych Wella

Produkty dla Vipów ( oj słabo ):

Orientana maska pod oczy z naturalnego jedwabiu ( pełny produkt ) kosztuje 10 zł

Chloe - See by chloe ( próbka 1,2 ml ) można dostać za darmo w perfumerii




Pudełko nie jest złe ale przy ShinyBox wypada słabo i mnie Glossy nie zachwyciło.W pudełku są produkty, które znam.Maska pod oczy od Orientany , kultowy olejek Nuxe  i oczywiście znam też zapach Chloe.
Z reszty produktów w pudełku interesuje mnie co najwyżej Siquens prevention krem do cery tłustej ( ale prawda jest taka, że kremów w kolejce mam dużo ).

Tak więc nie żałuje, że nie załapałam się na to pudełko. Nie jest złe ale nie ma w nim nic co bym chciała mieć. Produkty dla Vipów przy tym co dało Shiny ( dla subskrybentek ) brak mi słów bo jak porównywać krem za 50 zł do próbki perfum i maseczki za 10 zł i to jeszcze po pół roku bycia subskrybentką. Kiedy Shiny tak drogi prezent dało już w pierwszym miesiącu. Shiny jak dla mnie wygrywa.

UPDATE : Pamiętacie szampony, którym kończy się termin w grudniu od Glossy. Wygląda na to ,że kremy 
Siquens zostały wyprodukowane prawie 3 lata temu ( 01.01.011 )
, co najpewniej oznacza że są już prawie przeterminowane. Czas na zużycie kremu do końca stycznia Jeśli to prawda to tym bardziej pudełko jest słabe.

środa, 18 grudnia 2013

Prezenty na urodziny

Z okazji moich dzisiejszych 32 urodzin otrzymałam prezenty :) W tym też kilka kosmetycznych, którymi chciałam się Wam pochwalić.


A oto i one :

Maybelline Baby Lips : Pink Punch, Peach Kiss oraz
Organique  masło do ciała czekoladowe.



Za jakiś czas na pewno napiszę o nich coś więcej.

niedziela, 15 grudnia 2013

Wyniki świątecznego rozdania

Rozdanie świąteczne wygrała : Rincewind99

Gratulacje !!!!

Nagroda :)


Odpowiedź : Przyszedł mi do głowy zapach, który ciężko nawet opisać (a co dopiero przerobić na wosk, tak mi się wydaje ;) ale spróbuję. Chodzi o zapach... zimy. Pamiętam z dzieciństwa, że śnieg i sople dla mnie zawsze miały zapach - to dziwne, ponieważ woda nie pachnie; nie był to też zapach ozonu. A jednak one czymś pachną i to jest zapach wyjątkowy, kojarzy mi się z okresem światecznym gdyż w przeciwieństwie do wielu osób, gdy spadnie śnieg lubię przebywać przede wszystkim poza domem :) Nie wiem jak nazwać taki zapach, czasami czuję go już gdy zaczyna się grudzień i śnieg jeszcze nie spadł, lecz za parę dni się to stanie - to taki "zapach zimna". Jest on przyjemny dla tych osób, które lubią zimę, mróz i śnieg, czyli dla takich odmieńców jak ja ;-)


Do zwyciężczyni zaraz wyślę e-mail z prośbą o adres. Jeszcze raz gratuluje.

piątek, 13 grudnia 2013

ShinyBox 2013 Grudzień - zdjęcia

Moje pudełeczko dotarło :) Jestem bardzo zadowolona bo mam w nim dokładnie to co chciałam :)
czyli peeling od Organique i Regenerujący krem z wyciągiem ze ślimaka marki Syis.

Reszta moich produktów to : 

balsam do ust od Anatomicals, 

błyszczyk od Loreal, 

bibułki matujące z pudrem od Marion,

masło do ciała Farmona.

Nie dostałam próbek Farmona nie wiem może nie było dla wszystkich. W sumie jestem bardzo zadowolona.







Przypominam o rozdaniu w którym można wygrać woski Yankee Candle.

czwartek, 12 grudnia 2013

:( Zdjęcia dopiero jutro

Niestety zdjęcia ShinyBox dopiero jutro. Kurier utknął i nie dostałam dziś paczki. Mam nadzieje, że jutro dojdzie i znajdę w środku dodatkowo krem z Syis. Pierwszy raz pudełko nie przyszło w ciągu jednego dnia.

ShinyBox - Grudzień 2013

Wczoraj wysłano ShinyBox, a dziś pudełko dociera do moich rąk :)
Skusiłam się tym razem na subskrypcję ( zawsze można z niej zrezygnować ) bo subskrybentki otrzymają tym razem dodatkowo : Mgiełkę do ciała marki Dear Body London albo Regenerujący krem z wyciągiem ze ślimaka marki Syis. Chciałabym oczywiście otrzymać krem Syis :) Rozlosowano też wśród subskrybentek 100 zestawów od Dr Taffi.

Standardowe pudełko zawiera :

tonik, żel lub peeling od Organique,

balsam do ust lub krem do rąk od Anatomicals,

błyszczyk od Loreal,

bibułki matujące z pudrem od Marion,

masło do ciała Farmona lub zestaw do włosów Kerabond
plus trzy próbki od Farmona

Do tego Subskrybentki otrzymały Mgiełkę do ciała marki Dear Body London albo Regenerujący krem z wyciągiem ze ślimaka marki Syis i mają szanse na zestaw od Dr Taffi.

Co sądzicie o tym pudełku ?

Jak dla mnie jest świetne, aż mnie kusi zamówić drugie :) ale nie mam pewności czy nie otrzymam takiego samego zestawu ( dwa to nie byłoby w subskrypcji ) więc się powstrzymuje. Szczerze polecam to pudełko tym bardziej, że GlossyBox w tym miesiącu ma duże kłopoty z realizacją zamówień ( nawet subskrypcji ) i pudełka z Glossy już nie ma od poniedziałku ( wysyłka w przyszłym tygodniu ).

Zdjęcia wstawię dziś wieczorem : )

Przypominam o rozdaniu w którym można wygrać woski Yankee Candle.


wtorek, 10 grudnia 2013

Bomb Cosmetics - cytrynowy peeling do ust

Kolejny produkt, który kupiłam od Bomb Cosmetics to scrub do ust. W zeszłym roku blogi opanował peeling do ust z Pat & Rub. Kusił mnie ale cena odstraszała, a i opinie nie były zbyt pochlebne. Oczywiście można peeling wykonać samemu ale w ciągłym biegu i braku czasu, nie zawsze jest na to okazja.


Szczęśliwie odkryłam peeling do ust od Bomb Cosmetics. Cena świetna bo 15 zł, a Pat & Rub chce 49 zł ( szalona cena ). Nie miałam peelingu z Pat & Rub ale biorąc pod uwagę recenzje na innych blogach to peeling z Bomb Cosmetics wydaje się o wiele lepszy. Nie można go jeść ( jak tego z Pat & Rub ) ale to raczej nie jest wada :)



Jeśli chodzi o zapach jest cytrynowy i  pachnie przyjemnie. W pierwszym momencie kiedy otworzyłam opakowanie, pomyślałam czy to aby na pewno jest peeling? Bo w pudełku wygląda jak balsam. Kiedy jednak się zacznie go używać można wyczuć drobne ale mocne drobinki. Jest to jak się okazuje całkiem mocny zdzierak, nie rani oczywiście ust ale czuć, że działa. Drobinki są umieszczone między innymi w maśle Shea  ( pierwsze w składzie ), dzięki temu peeling natłuszcza też usta. W czasie używania produkt dobrze się trzyma ust ( nic nie odpada).  Peeling ładnie wygładza usta.

Skład: Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Sucrose, Olea Europaea (Olive) Oil, Camelina Sativa Seed Oil, Aroma (Flavor), Tocopherol, Limonene, Citral, Linalool, Benzyl Benzoate, Benzyl Alcohol, Geraniol, Hexyl Cinnamal.

Skład nie jest idealny. Mamy w składzie Benzyl Alcohol. To chyba jedyna wada. Benzyl Alcohol występuje także w kosmetykach Pat & Rub jako konserwant. 

Pojemność peelingu to 9 ml, opakowanie małe ale produkt wydajny.Po otwarciu należy go zużyć w ciągu 6 miesięcy.


Podsumowując świetny peeling do ust, oczywiście nie jest to kosmetyk niezbędny ale przydaje się by nasze usta były gładkie. Cena świetna, efekt bardzo dobry. Polecam :)


Przypominam o rozdaniu w którym można wygrać woski Yankee Candle.

sobota, 7 grudnia 2013

Bomb Cosmetics - masło do ciała Angel's Delight

Bomb Cosmetics to firma, której produkty od jakiegoś czasu mnie kusiły. Jakiś czas temu skusiłam się na dwa produkty i nie żałuję. To będzie mój kolejny ulubiony producent kosmetyków.




Masło do ciała Anielskie rozkosze jest naprawdę rozkoszne. Ma piękny zapach kwiatów i owoców, da się wyczuć też zapach ogórka ( podobny ale troszkę mniej intensywny niż masło The Body Shop Floral Acai).
Jest świeży i nie duszący. Kolejna zaleta tego masła to świetna konsystencja ani za twarda ani za miękka po prostu idealna.

Skład : Aqua (Water), Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Steareth-2, Parfum (Fragrance), Phenoxyethanol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Polysorbate 80, Sodium Polyacrylate, Ethylhexyl Stearate, Ethylhexylglycerin, Trideceth-6, Pelargonium Graveolens Flower Oil, Citrus Aurantium Bergamia (Bergamot) Fruit Oil, Limonene, Citronellol, Geraniol, Linalool, CI 19140 (Yellow 5), CI 42090 (Blue 1).


W składzie nie ma niebezpiecznych składników.  Masło Shea to 30 % składu masła ( jest na drugim miejscu ) skóra nie jest tłusta po aplikacji. Wchłania się idealnie.

Bardzo spodobały mi się masła Bomb Cosmetics na równi, a może nawet bardziej niż The Body Shop. Mam ochotę wypróbować je wszystkie ( a jest ich dużo ). Masła The Body Shop są świetne pod względem konsystencji ale część zapachów maseł mi nie odpowiada ( np. kokosowe, ale jestem ciekawa i zamierzam kupić kokosowe masła do ciała od Bomb Cosmetics ).

Masło szybko i świetnie się wchłania. Wspaniale nawilża skórę. Masło pięknie pachnie ale nie na tyle intensywnie by przeszkadzać. Masło ma 200 ml kosztuje 39 zł więc w sumie wychodzi taniej niż masła The Body Shop. Ma piękne kolorowe opakowanie ( wygląda jak pudełko po lodach ) Wygodnie i łatwo się je otwiera.


Osobiście jestem zachwycona kosmetykami Bomb Cosmetics i chętnie kupię ich więcej.

Polecam !!!


Przypominam o rozdaniu w którym można wygrać woski Yankee Candle.

czwartek, 5 grudnia 2013

Świąteczne rozdanie - do wygrania woski Yankee Candle

Zbliżają się Święta. Chciałabym obdarować kogoś świątecznymi woskami z Yankee Candle.
Czas więc na świąteczne rozdanie :)





Do wygrania 6 wosków  Yankee Candle 

Season of peace
Christmas Memories
Snowflake cookie
Merry Marshmallow
Christmas Eve
Christmas cookie


Aby wygrać woski należy :

1. Dodać bloga ( publicznie ) do obserwowanych

2. Polubić Lauresowe na FB

3. Odpowiedzieć na pytanie :  Jaki zapach kojarzy Ci się ze świętami ( pomysł na świąteczny zapach wosku Yankee Candle )

Oraz zgłosić się do rozdania w komentarzu pod tym postem.

Obserwuje jako : ....................
Lubię jako :
Odpowiedź :
e-mail ( do kontaktu, w razie wygrania rozdania - komentarze i e-maile po zakończeniu rozdania zostaną usunięte )

Oczywiście osoby, które już obserwują bloga i lubią na FB fanpage mogą brać udział w rozdaniu.

Dodatkowe postanowienia :

1. Rozdanie trwa do 14 grudnia 2013 roku. Wyniki podam najpóźniej 15 grudnia.

2. Nagrodę otrzyma osoba, która moim zdaniem ( i męża ) udzieliła najciekawszej odpowiedzi .

3. Aby rozdanie było zrealizowane musi wziąć udział minimum 20 osób, jeśli zgłosi się mniej osób rozdanie zostanie przedłużone.

4. Sponsorem jestem ja :) właścicielka bloga lauresowe.blogspot.com

5. Nagroda będzie wysłana tylko w granicach Polski.

Powodzenia !!!

poniedziałek, 2 grudnia 2013

GlossyBox Men - Czwarta edycja

Dziś odebrałam i wręczyłam mężowi pudełko GlossyBox.


A w środku znajdziemy :

Gillette Fusion ProGlide Silver Touch (produkt pełnowymiarowy)

Nivea Men - żel pod prysznic Silver Protect ( miniatura )

System Professional - Szampon Refresh ( miniatura )

System Professional - Szampon Sensitive do wrażliwej skóry głowy  ( miniatura )

Tołpa - Expert S.O.S. balsam przeciw podrażnieniom (produkt pełnowymiarowy). 

Próbki zapachów David Beckham

- The Essence
- Classic
- Homme









niedziela, 1 grudnia 2013

Organiczny Energetyzujący Peeling Do Twarzy - Love me Green

Produkt ten otrzymałam w październikowym GlossyBox.

Firma Love me Green chwali swoje kosmetyki jako :

100% kosmetyki naturalne na bazie wyłącznie roślinnych składników aktywnych jak olejki i wyciągi roślinne.
100% opracowane i wyprodukowane we Francji
100% zapachy na bazie wyciągów roślinnych
100% konserwantów akceptowanych przez ECOCERT
100% bez Izopropyl Palmitate
100% bez parabenów
100% bez silikonów, pochodnych olei mineralnych z przemysłu petrochemicznego,
100% bez Phenoxyethanol
100% bez EDTA

Kosmetyki Love me Green nie są testowane na zwierzętach.

Od razu powiem, że niestety nie jestem do końca zachwycona tym peelingiem. Dla mnie jest za słaby. Jestem przyzwyczajona do dość mocnego peelingu z Dax Cosmetics - Mikrodermabrazja szafirowy peeling.



Peeling z Love me Green ma konsystencję półpłynnego żelu, a w nim drobinki zdzierające. Konsystencja produktu jest zbyt rzadka przez co nie zbyt wygodnie się go używa, a drobinki są bardzo delikatne. Konsystencja ma też wpływ na wydajność ( łatwo zużyć go zbyt wiele ).

Jeśli chodzi o zapach, nie wiem może coś z moim nosem jest nie tak ale ja bardzo delikatnie wyczuwam pomarańczę ( a z opisu spodziewałam się poczuć intensywną pomarańcz). Oprócz delikatnego zapachu pomarańczy jest jeszcze jakiś zapach który mnie niestety się nie podoba. 



Skład peelingu :

 AQUA (WATER), ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE*, COCAMIDOPROPYL BETAINE, COCO BETAINE, GLYCERIN, POLYGLYCERYL-3 CAPRYLATE, TILIA PLATYPHYLLOS (LINDEN) FLOWER WATER*, XANTHAN GUM, SODIUM CHLORIDE, BENZYL ALCOHOL, ARGANIA SPINOSA SHELL POWDER*, SODIUM BENZOATE, CITRUS AURANTIUM DULCIS (ORANGE) PEEL OIL*, POTASSIUM SORBATE, CITRIC ACID, DEHYDROACETIC ACID, ARGANIA SPINOSA KERNEL OIL*, CARICA PAPAYA (PAPAYA) FRUIT EXTRACT, MELILOTUS OFFICINALIS EXTRACT, LIMONENE, LINALOOL, CITRAL, GERANIOL, COUMARIN

Coumarin ( zapach ) i Benzyl Alcohol ( konserwant ) to nie są przyjazne składniki tego produktu.


W opakowaniu mamy 75 ml produktu, opakowanie jest ładne i estetyczne, zamykane na zatrzask. 


Podsumowując, nie skuszę się z własnej woli na ten produkt. Jest dla mnie zbyt delikatny i zbyt rzadki. Zapach też nie jest taki jak bym się spodziewała, wolałabym intensywniejszy. Ogólnie mam wrażenie, że to bardziej żel do mycia twarzy niż peeling.


P.S
Wybaczcie, brak aktualizacji w ostatnim czasie ale miałam ( mam nadal ale już walczę antybiotykiem) anginę i zapalenie oskrzeli - oczywiście na raz. 

środa, 20 listopada 2013

ShinyBox by Deezee - Listopad 2013

Dziś trafiło do mnie pudełeczko ShinyBox.



Oto co tym razem można znaleźć w pudełeczku :

Krem do ciała albo mleczko do ciała lub żel pod prysznic od Dear Body ( produkt pełnowymiarowy ) zamiast ktoregoś z produktów Dear Body możemy również otrzymać balsam AA.

Ja dostałam balsam AA ujędrniający, fajny ale wolałabym coś od Dear Body bo nie znam tej marki ( nie ma u mnie w mieście Hebe )


BingoSpa maska do twarzy ( arganowa, ryżowa, winogronowa, migdałowa) ( produkt pełnowymiarowy ), otrzymałam wersję winogronową


Mariza puder ryżowy  ( produkt pełnowymiarowy )


LaRosa cień mineralny ( produkt pełnowymiarowy ) nr. 83 Obsydian


LaRosa lakier do paznokci ( produkt pełnowymiarowy ) nr 116

do tego  próbki :

próbka szamponu i odżywki Romantic;
próbka kremu Corine de farme;
oraz zniżki :
15% do Deezee;
10% do Mineralnie



Opcjonalnie : Neicha serum do rzęs ( tylko dla subskrybentów ) +  ekotorba ( otrzymało 300 osób ) i maseczka Floslek ( otrzymało 1000 osób - trafiłam :) )


W tym miesiącu oba konkurencyjne pudełka są świetne i GlossyBox i ShinyBox się postarały.

wtorek, 19 listopada 2013

Prosta i smaczna szarlotka z jabłkami bez glutenu

Dziś przepis na szarlotkę z jabłkami. W tak pochmurne dni słodka, krucha i ciepła szarlotka to dokładnie to czego potrzebuję.



 Jakiś czas temu odkryłam, że moje problemy z układem pokarmowym spowodowane są nietolerancją glutenu, dlatego wyeliminowałam go z diety.

Ciasto na szarlotkę :

2 szklanki mąki kukurydzianej

200 gr masła

0,5 szklanki cukru

Nadzienie:

1,5  kg jabłek

2 łyżki cukru





Mąkę, cukier i masło ( pokrojone ) wrzucić do miski i wyrobić ciasto. Do wyrobienia ciasta najlepiej użyć silnego i przystojnego mężczyzny :) Po wyrobieniu ciasta, owinąć je folią spożywczą i włożyć ciasto na 30 minut do lodówki.




Jabłka obrać i pokroić. Do garnka wlać odrobinę wody ( ok 100 ml ) dodać jabłka i cukier, gotować na wolnym ogniu do momentu wyparowania wody.






Ciasto z lodówki wyłożyć bezpośrednio w tortownicy ( uwaga jest kruche ), troszkę ciasta można odłożyć by przykryć nim jabłka. 



Ciasto wstawić do piekarnika na 10 minut w 180 stopniach ( delikatnie nakłuwamy spód ciasta widelcem w kilku miejscach ). Kiedy się podpiecze wykładamy jabłka, a na górę dajemy resztę ciasta w postaci dekoracji. Pieczemy jeszcze 40 minut i gotowe :) Smacznego.



niedziela, 17 listopada 2013

Superskoncentrowane serum modelujące do biustu - Total Push Up Effect - Eveline

To serum do biustu naprawdę działa. Oczywiście nie należy spodziewać się cudów, czasem pomoże już tylko chirurg :). Natomiast jeśli zauważymy lekkie obniżenie kondycji biustu to serum napina i ujędrnia skórę. Mnie naprawdę bardzo się spodobało. 
Serum ma bardzo ładny zapach, kremową konsystencje i bardzo dobrze się wchłania. Jest wydajne, jedno opakowanie to ok. 1,5 miesiąca używania, co przy cenie 14 zł za 200 ml jest także ekonomiczne. Opakowanie jest ładne i poręczne. Zamknięcie nie psuje się. Jedyny problem to wydobycie kosmetyku do końca.




Skład: Aqua /Water/, Glycerin, Centella Asiatica, Cetyl Alcohol, Glycine Soya Oil, Water /Butylene Glycol /Laminaria Hyperborea Extract, Hydrogenated Polyisobutene /Anemarrhenae Asphodeloides (Root) Extract, Water /Propylene Glycol /Acacia Seyal Gum, Hyaluronic Acid, Caffeine, Propylene Glycol, Sodium Polyacrylate, Dimethicone, Glyceryl Sterate SE, Phenoxyethanol /Methylparaben /Butylparaben /Ethylparaben /Propylparaben, DMDM Hydantoin, Fragrance, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional (Lilial), Linalool.

Skład byłby dobry gdyby nie DMDM Hydantoin. Jest to konserwant, nie wchłania się przez skórę ale może u alergików wywołać na niej podrażnienia. U mnie nic takiego się nie dzieje ale wrażliwców ostrzegam. Na pewno nie wolno go używać w czasie ciąży i karmienia piersią. Minusem jest to, że gdy przestaniemy używać serum biust wraca do poprzedniego stanu. Pamiętajcie też, że na stan biustu wpływa dobrze dobrany biustonosz.

Cena 14 zł za 200 ml jest bardzo atrakcyjna a bywają promocje. 

Gdyby to serum nie miało DMDM Hydantoin byłoby moim ulubionym serum do biustu. Tanim i dobrym. Przez ten składnik szukam serum/balsamu do biustu z lepszym składem i też w dobrej cenie. 
Polecicie mi coś do przetestowania ?

Wyniki rozdania z okazji 200 obserwatorów

Rozdanie z okazji 200 obserwatorów wygrała :


Odpowiedź : Rytuał Hamman- pierwsze skojarzenie: starożytność, termy, piękne zadbane kobiety... Na pewno relaksujacy masaż z otaczajacą zewsząd wonią olejków, ciepłymi kamieniami, do tego dużo przyjemnego ciepła na ciele i relaksującego dotyku... Jak są piękne kobiety, to jest i na pewno olejek arganowy. A skoro to rytuał, w dodatku starożytny, to na myśl przychodzi mi jeszcze jakaś maska z naturalnych składników i dobrze zbudowany mężczyzna wykonujący "zabieg" :) 



Było kilka świetnych odpowiedzi ale ta najbardziej się mi spodobała. Gratulacje :)

czwartek, 14 listopada 2013

GlossyBox Listopad 2013

Tym razem GlossyBox się postarało. Nie zamawiałam go w pierwszym momencie ale kiedy zobaczyłam zawartość to się skusiłam. Jest kilka wersji i każda świetna. Jeśli chcecie kupić trzeba się pośpieszyć bo podobno jest już prawie wykupione. Jeśli zdecydujecie się na zakup zachęcam do skorzystania z mojego zaproszenia ( otrzymacie wtedy 200 glossydots i ja także je otrzymam ).

Aktualizacja : Pudełka już wykupione




W tym miesiącu w pudełku można znaleźć :


 Olay - krem na dzień + serum - pełny produkt lub Vichy Idealia krem 15 ml i serum Vichy Idealia 3 ml. Lepsza wersja dla mnie to ta z Olay bo Vichy znam i szczęśliwie tą wersje dostałam

Schwarzkopf professional - szampon do włosów ESSENSITY- pełny produkt lub odżywka z tej samej serii. Z szamponem tym jest problem ponieważ ma krótki termin 12/13 ( w sumie zdążę zużyć ale lekki zgrzyt )

Balance Me - nabłyszczający balsam do ust- pełny produkt

Tołpa - krem mus pod prysznic i do kąpieli ( ten produkt otrzymałam ) - pełny produkt lub modelujący koncentrat wyszczuplający z Tołpy również pełny produkt lub rewitalizujące mleczko-olejek z Tołpy także pełny produkt

Emite make up - cień do powiek - pełny produkt

plus prezent próbka perfum Katy Perry - Killer queen.


Przypominam o przedłużonym rozdaniu.

środa, 13 listopada 2013

Orientana - balsam do ust granat i liczi

Balsam kupiłam już jakiś czas temu, skusił mnie składem i obiecywanym zapachem.



Opakowanie wygląda bardzo delikatnie, aż strach nosić go w torebce lub zbyt mocno zakręcić. To plastikowy słoiczek z twardego i zarazem kruchego plastiku. Ale to nie jest największa wada.



Niestety zapach produktu nie ma nic wspólnego z granatem ani liczi. Balsam gdzieś z daleka pachnie różaną konfiturą, ale jak dla mnie najbardziej pachnie sztucznością jak plastik. Jeśli chodzi o smak na ustach to niestety nie jest dobrze. Błyszczyk zamienia się pod wpływem ciepła w olej i niestety ten smakowy olej nie pachnie ładnie ani dobrze nie smakuje. Błyszczyk zaczyna wręcz mnie dusić i drapać w gardło swoim smakiem.

Skład :

Cera Alba (wosk pszczeli),  Theobroma Cacao Seed Butter (masło kakaowe), Butyrospermum Parkii Butter (masło shea), Garcinia Indica Seed Butter (masło kokum), Plant Glycerin, Citrus Grandis Oil (olejek grejfrutowy), Sesamum Indicum Seed Oil (olejek sezamowy), Prunus Dulcis Amygdalus Oil (olejek migdałowy), Persea Gratissima Oil (olejek awokado), Daucus Carota Sativa Seed Oil (olej marchwiowy) , Triticum Vulgare Germ Oil (olej z kiełków pszenicy), Ricinus Communis Seed Oil (olej z nasion rącznika), Helianthus Annuus Seed Oil (olej słonecznikowy), Simmondsia Chinensis Seed Oil (olejej jojba), Tocopherol (witamina E.), Punica Granatum Extract (ekstrakt z granatu), Camphor, Glycyrrhiza Glabra Root Extract (ekstrakt z cykorii), Litchi Chinensis Fruit Extract (ekstrakt z liczi).

Skład wygląda całkiem w porządku. Jednak smak i zapach tego produktu mnie odrzuca.

Jestem bardzo zawiedziona tym produktem. Nie polecam.


Przypominam o przedłużonym rozdaniu.

poniedziałek, 11 listopada 2013

Szampon do włosów Phenome Rebalance

We wrześniowym Shinybox znalazłam szampon marki Phenome. Marka Phenome jest polską marką kosmetyczną, która stawia na naturalną pielęgnacje. Miałam okazję być w ich sklepie w Katowicach. Phenome ma też sklep internetowy.



Skład :
Aloe Barbadensis Leaf Water**, Ammonium Lauryl Sulfate**, Cocamidopropyl Betaine**, Camellia Sinensis Leaf Water**, Coco-Glucoside**, Glyceryl Oleate**, Hydrolyzed Wheat Protein**, Mel**,Camellia Sinensis Extract*, Glycerin**, Hydrolyzed Oats*, Panthenol, Punica Granatum (Pomegranate) Fruit Extract*, Castanea Sativa (Chestnut Tree) Seed Extract**, Avena Sativa (Oats) Kernel Extract**, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract*, Triticum Vulgare (Wheat) Germ Extract**, Lycium Barbarum Fruit Extract*, Hamamelis Virginiana Leaf Extract**, Cedrus Atlantica Bark Extract**, Mentha Piperita (Peppermint) Extract**, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride**, Aqua**, Carica Papaya Fruit Extract*, Babassu Oil Polyglyceryl-4 Esters*, Equisetum Arvense (Horsetail) Leaf Extract*, Mentha Arvensis Leaf Extract***, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid**, Caramel**, Limonene***

*Certified Organic, **Natural Raw Materials, ***Components of Natural Essential Oils

Skład jest świetny. Szampon zamknięty jest w ciemnej butelce, moja wersja ma 50 ml ( można kupić taką w sklepie ) jest też dostępna wersja 200 ml. Szampon jest dość wydajny, mam długie włosy, a wystarczył mi na 8 użyć. Szampon pachnie delikatnie miętą, mnie przypomina zapachem miętową gumę do żucia. Lubię zapach mięty ale jak na szampon jest to zapach dość zaskakujący.

Osobiście szampon bardzo przypadł mi do gustu. Świetny skład, fajna konsystencja i pięknie myje włosy. Na długo pozostają świeże. Nie do końca pasuje mi zapach bo jak lubię mięte to trochę jest to dla mnie dziwny zapach szamponu. Ma niestety jedną poważną wadę czyli cenę. Są oczywiście szampony naturalne równie drogie, a nie spełniające swojej roli ale jednak 79 zł za 200 ml szamponu to jak dla mnie spora przesada. Oczywiście jeśli kogoś stać to polecam ten szampon ale dla mnie jest o wiele za drogi.

Przypominam o przedłużonym rozdaniu.

środa, 6 listopada 2013

Silk Therapy Shampoo czyli Szampon regenerujący Biosilk

Dostałam ten szampon i dodatkowo odżywkę w majowym ShinyBox. Kupiłam ten boks później ( chyba koło sierpnia w promocji ) ze wzg. na czekoladowy peeling z Organique. Szampon i odżywka Biosilk również mnie ucieszyły w tym boksie. Od jakiegoś czasu miałam ochotę kupić te szampony ze wzg. właśnie na zapach. Uwielbiam zapach jedwabiu Biosilk. Szampon i odżywka pachną identycznie właśnie jak jedwab, po prostu ubóstwiam go. Ja jednak zostanę, jak dotychczas tylko przy jedwabiu, a szamponu ani odżywki na pewno już nie kupię.





Opakowanie jest wygodne ( dobrze się go trzyma ) jednak wadą jest niemożność postawienia go do góry dnem by łatwo wydobyć resztki szamponu. Szampon jest przeźroczysty i dość rzadki.
Szampon pięknie pachnie, świetnie się pieni ale z niewiadomych mi przyczyn włosy po umyciu wyglądają tak jakby nie były wcale myte. Mam przetłuszczające się włosy możliwe, że po prostu szampon nie nadaje się do mojego typu włosów. Osoba z suchymi włosami może będzie zadowolona. Ja niestety nie jestem.
Włosy po umyciu wyglądają tak jakbym nie myła ich od czterech dni. Gorzej niż przed umyciem, mam wrażenie, że szampon pozostawia po sobie tłustą warstwę. A przecież zawiera SLES i powinien myć bez problemu.




Jeśli chodzi o odżywkę ciężko mi coś powiedzieć oprócz tego, że jest bardziej wydajna od szamponu, jest biała, bardzo gęsta i dość ciężko było mi ją wypłukać z włosów ( oczywiście nie używam odżywki na całości włosów, a jedynie na długości ).

Jednym słowem zachwycona tym duetem nie jestem. Szampon i odżywka mają piękny zapach ale to ich jedyna zaleta, a szkoda.


Przypominam o rozdaniu



czwartek, 31 października 2013

Yankee Candle - Halloween

 Dziś wieczór Halloween, postanowiłam więc odpalić tarty przygotowane specjalnie na to święto, czyli Candy Corn i Witche's Brew.




Zaczęłam od  Candy Corn i sądzę, że był to dobry wybór jeśli chodzi o kolejność odpalania. Ze względu na to, że ma mniej intensywny zapach niż Witche's Brew. A po Witche's Brew mogłabym nie poczuć już Candy Corn.




Candy Corn to zapach słodki. Jest to zapach słodki jak cukierek lub jakiś inny przysmak który można by schrupać w taki wieczór. Pachnie też miodem. Jest to przyjemny ale w sumie przeciętny zapach.

























A teraz czas na psikus ;) czyli Witche's Brew. To już zapach nie banalny. Jest to intensywny zapach ma w sobie mroczne nuty. Ciężko określić czym pachnie ale jest to zapach który bardzo mi się spodobał. Nie jest owocowy, nie jest też słodki - to prawdziwy napar czarownicy :)



Przypominam o rozdaniu

wtorek, 29 października 2013

Organique - pianka do mycia ciała

Po zobaczeniu tej pianki w jednym z pudełek Glossybox ( którego nie miałam ) postanowiłam ją kupić.
Lubię zwarte konsystencje, takie jak masła do ciała czy właśnie pianki. Poszłam więc do Organique i po obwąchaniu wszystkich opcji zapachowych zdecydowałam się na pomarańczę. Zapach jest bardzo przyjemny, nie całkiem naturalny ale mnie się spodobał. Pianka ma też optymistyczny pomarańczowy kolor.
Są jeszcze inne wersje zapachowe : kolonialna, mleczna, grecka oraz afrykańska.





Pianka jest zapakowana w plastikowy słoiczek z aluminiowa nakrętką. Nie ma więc problemu jeśli pudełko spadnie. Jest poręczne, nie ma kłopotu odkręcić go nawet mokrymi dłońmi. Całość jest bardzo lekka.

Z produktu korzysta się bardzo przyjemnie. Piankę dość łatwo nabrać, dobrze się rozsmarowuje na ciele. Jest delikatna, puszysta. W miejscu użycia skóra jest w kolorze pianki ( w moim wypadku pomarańczowa ). Produkt barwi też wodę, czasem i brodzik ale na szczęście łatwo go zmyć. Zapach jest przyjemny, jednak niestety szybko znika. Pianka nie pieni się prawie wcale.

Skład : Agua, Glycerin, Sorbitol, Sodium Cocoyl Isethionate, Disodium Lauryl Sulfosuccinate, Sodium Chloride, Sodium Stearate, Propylene Glycol, Sodium Laureth Sulfate, Parfum, Sodium Laurate, CI 42080, Tertrasodium EDTA, Phenoxyethanol, Lauric Acid, Stearic Acid, CI 19140, Pentasodium Pentate, Tertasodium Etidronate, Amyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Hydroxyisohexyl Cyclohexene Carboxaldehyde, Linalol.

Skład przyzwoity oprócz właśnie barwnika ( CI 42080 ), który odpowiada za ten piękny kolor.

Jak dla mnie nie odczułam wyjątkowej różnicy na ciele pomiędzy pianką do kąpieli, a żelami pod prysznic. Nie mam jednak suchej skóry, więc może dlatego nie odczułam różnicy.

Pianka kosztowała mnie około 15 zł. za 100 gr. produktu. Stosunkowo drogo w porównaniu do żelu.



Pianka wystarczyła mi na ok. 3 tygodnie. Przy mniej oszczędnym stosowaniu skończy się w ciągu dwóch tygodni. Dlatego moim zdaniem jest idealna na jakiś wyjazd, lekka i zdążymy użyć i nie trzeba wieźć z powrotem opakowania. Przy używaniu pianki bezpośrednio na ciało pianka znika szybciej z opakowania niż jeśli użyjemy do kąpieli pianki w duecie z gąbką. Wtedy wystarcza na dłużej. Kiedy nie używałam gąbki znikała mi bardzo szybko.

Podsumowując, produkt bardzo fajny, miły i przyjemny w użyciu ale dość drogi jak na produkt do codziennego stosowania. Czasem jednak miło coś zmienić dlatego polecam w ramach eksperymentu :) To taki gadżet, idealne na prezent dla nas lub przyjaciółki.

Przypominam o rozdaniu