W ładnej, zgrabnej buteleczce z atomizerem mamy 100 ml produktu.
Mgiełka ta przypomina mi bardziej hydrolaty niż wody termalne.
Jak można przeczytać na opakowaniu jest odpowiednia dla cery przetłuszczającej się, a także dojrzałej i naczyniowej.
Skład jest idealny. Nie ma w nim żadnych substancji niebezpiecznych.
Zapach nie jest słodki. Pachnie bardziej jak gorzka pomarańcza. Zapach bardzo mi odpowiada.
Fanki wód termalnych powinny jej spróbować, na pewno się im spodoba.
Jak dla mnie taka mgiełka jest idealna na lato. Mnie ratowała w biurze, gdzie nie mam klimatyzacji i temperatura sięgała ponad 30 stopni. Teraz gdy przeszły już upały można się nią odświeżyć dla przyjemności i pięknego zapachu. Jedyna wada to atomizer w pierwszym psiknięciu podaje za dużo produktu i zamiast mgiełki można się pochlapać. Możliwe, że mój atomizer jest po prostu lekko uszkodzony ( zacina się ).
Polecam.
To chyba coś dla mnie.Z przyjemnością wypróbuję.
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych :)
Zapach brzmi cudownie. Będę musiała się skusić
OdpowiedzUsuńWidziałam już recenzje tej różanej i na pewno kupię ją następnego lata ;)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam jeszcze mgiełki do ciała - do twarzy owszem :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam trochę dobrego o tej mgiełce i sama już sobie robię chrapkę na nią :D
OdpowiedzUsuńsuper recenzję,będe tu z pewnością częściej bywać..obserwuję!:))
ajjj skąd bierzesz te mgiełki? ;] zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuń