piątek, 23 listopada 2012

Lioele Multi Seaweed Gel

         Mam tłustą cerę dlatego lubię kremy o żelowej konsystencji. Skusiłam się na koreański krem / maseczkę Lioele z Algami i koenzymem Q 10. Kupiłam w Asian Store ( można kupić też na ebay'u prosto z Korei ) .


        Według zapewnień producenta więcej niż 90 % żelu to wyciąg z alg. Ale ma jeden poważny minus. Alkohol.

Zapach byłby ładny i delikatny, ale czuć w nim mocno tą charakterystyczną woń.



W składzie mamy: Laminaria japonica Extract/Chlorella Vulagris Extract/Porphyra Yezoensis Extract/Caulerpa Lentillifera Extract, Alcohol, Dipropylene Glycol, Glycerin/Glyceryl Acrylate/Acrylic Acid Copolymer&Propylene Glycol, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Arginine, Carbomer, Sodium Hyaluronate, Betaine, Methylparaben, Propylparaben, Ubiquinone, Benzophenone-5, Allantoin, Fragrance, Tocopheryl Acetate

          Skład jak widać nie jest idealny: pierwszy zarzut główny to właśnie ten alkohol. Mam wrażenie, że jest go za dużo. Czuć go i mam wrażenie, że wysusza po pewnym czasie cerę. Wiadomo, że w prawie każdym kremie jest alkohol ale w większości nie na tyle by był nawet wyczuwalny w zapachu. Ma dużo ekstraktu z alg ale ma też parabeny i pochodne ropy naftowej. Nie jest to więc kosmetyk jak by się mogło wydawać naturalny tylko z Alg.


                                           


         Opakowanie jest duże ma 100g. Żel jest żółty ale kiedy wyciągnie się go tylko trochę jest przeźroczysty.
Żel nie jest gęsty jest raczej lejny, w pudełku jest łyżeczka do nabierania ale nie jest łatwo go nabrać bo łatwo spływa. Zresztą przy tej ilości środków konserwujących trochę bakterii z palca nie zaszkodzi.
Szybko się wchłania. Po aplikacji twarz trochę się klei. Nie zauważyłam spektakularnego działania tej maseczki/ żelu. Natomiast zawsze mam ochotę nałożyć na niego jakiś bogatszy krem i tak też robię.
 

         Podsumowując, nie jest zły ale nie jest też przynajmniej dla mnie jakimś odkryciem. Cieszę się z alg w tak dużym stężeniu, bo na pewno dobrze działają na skórę i z koenzymu Q10.

         Nie lubię w nim za to alkoholu który czasem mnie wręcz szczypie. Nie czuje też jakiegoś wyjątkowego nawilżenia skóry.

2 komentarze:

  1. Kurcze w ostatnim czasie zastanawiałam się nad zakupem tego żelu, ale widzę że nie jest taki rewelacyjny. Chyba jednak skusze się na Skinfood Facial Water Vita-C. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że mogłam pomóc w decyzji. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń