środa, 28 listopada 2012

Organique - Maska Algowa - Papaya

       Zgodnie z obietnicą recenzja maski algowej Organique z Papają.

         Korzystając z tego, że mąż wybrał się na zajęcia angielskiego, a dziecko przejęła babcia postanowiłam spróbować maseczki algowej. Jak wiadomo człowiek wygląda średnio atrakcyjnie z maską algową na twarzy, więc raczej unikam możliwości by ktoś mnie zobaczył :)





        Tym razem pod maskę dałam sobie także immunoserum. Natomiast zamiast wody mineralnej dodałam hydrolatu oczarowego. Dzięki temu maska ma zadziałać jeszcze lepiej.



Maska ma pomarańczowy kolor, a dzięki dodaniu hydrolatu również pięknie pachniała. Niestety ten ładny kolor to zasługa chemicznego barwnika Ci 15985. Jest to żółto pomarańczowy barwnik azowy - chemiczny. Szkoda. Zresztą inne maski też mają sztuczne barwniki, a szkoda bo po co. Pomarańczowy, zielony, biały potwór ;) co za różnica.


Maska z papają nadaje się do każdego rodzaju cery. Papaja zawiera enzym papinę który działa niczym peeling ( eliminuje martwe komórki skóry ) oraz aminokwasy stymulujące odnowę komórek.



Niestety mimo ładnej cery po zdjęciu twarz była zaczerwieniona przez 20 minut. Myślę, że to jednak nie wina maski, a hydrolatu ( za tydzień zrobią ją ponownie ale z wodą i wtedy dopiszę akapit jak wyglądała moja buzia po masce z wodą. Jestem prawie pewna, że to wina hydrolatu. Twarz jest wygładzona ale na mnie osobiście większe wrażenie zrobiła maska oczyszczająca.


Jest to wina hydrolatu. Po masce z wodą twarz nie była zaczerwieniona. Nadal jednak jestem fanką maski oczyszczającej.

8 komentarzy:

  1. Oczar ma właściwości łagodzące, więc mało prawdopodobne, żeby winę ponosił hydrolat. Prędzej papaja - ale po peelingach enzymatycznych może wystąpić podrażnienie. Ja uskuteczniam inną taktykę nakładania maseczki - po prostu nakładam ją w wannie, albo od razu na męża i siebie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Możesz mieć racje. Spróbuję za tydzień z woda i dopiszę akapicik.
    Naprawdę fajne są te maseczki. Szkoda tylko, że dorzucają barwników.
    Poszukam jeszcze i może kupię składnik i sama zrobię sobie podobna maseczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawdę mówiąc, Twoje recenzje mnie ogólnie zachęciły - przy jakimś przypływie $$ zakupię i też powiem, co myślę ;) A one są peel-off?

    OdpowiedzUsuń
  4. I co wyszło po wersji z wodą?

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak tylko zrobię to dam znać:)Plany krzyżuje mi od 2 tygodni straszny katar ( chyba zatoki mi atakuje) , przerwany dodatkowo zaostrzeniem choroby i 2 dniami wyciętymi z życiorysu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Po wersji z wodą nie mam zaczerwienionej buzi. Czyli jednak hydrolat.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam tą maskę i odpukać, nic się nie dzieje po mieszaniu z wodą. Może zaszła jakaś niepożądana reakcja.

    OdpowiedzUsuń