Tym razem dowiedziałam się, że przed maseczką można nałożyć na twarz immunoserum. Dzięki temu składniki jeszcze lepiej się wchłaniają. Niestety Pani zachwalała produkt, a okazało się że go nie ma w sklepie. Ale za to dostałam do słoiczka ( akurat miałam przy sobie ) próbkę z testera.
Poszłam do mamy i zaproponowałam jej mini spa. Zgodziła się :) ( w sumie nie miała wyboru - maseczka specjalnie dla niej ) rozrobiłam i czekałyśmy na efekty oglądając film.
Maseczka jest tym razem żółta z ciemno zielonymi drobinami.
Kiedy minęło 15 minut usunęłyśmy maseczkę. Mama też była bardzo zadowolona. Stwierdziła, że maseczka jest świetna, lepsza od profesjonalnej maseczki Bielendy ( którą mama posiada ). Efekty lepsze i milsza w ściąganiu i użyciu od tamtej. Twarz jest świetnie nawilżona i wygładzona.
Pochwalę się, że kupiłam dla siebie maseczkę jeszcze z papai jak ją wypróbuje na pewno zrecenzuje. Ale spodziewam się, że będzie świetna.
Wygląda dość obiecująco ta cała seria. Może następnym razem jak się pojawie w okolicy sklepu to też sobie sprawię... :)
OdpowiedzUsuńSą naprawdę fajne. Jest jeszcze maseczka pod oczy. Można nakładać na powieki. Nie lepią się do włosów, więc nie ma problemu. Natomiast lekka klaustrofobia.
OdpowiedzUsuń