piątek, 23 sierpnia 2013

The Body Shop - masło Honeymania

W ramach konkursu na Facebooku otrzymałam możliwość testowania jeszcze przed premierą masełka The Body Shop z nowej serii Honeymania. Otrzymałam je kilka dni temu i chciałam Wam o nim coś więcej napisać nim pojawi się w sprzedaży.



Masełko jest zapakowane jak i inne masła The Body Shop w plastikowe pudełko. Pudełko łatwo się
odkręca i jest wygodne. Brakuje mi tylko w opakowaniu tego masła warstwy ochronnej pod nakrętką by mieć pewność, że masło nie było wcześniej przez nikogo otwierane.



Przyznam, że zapach masła mnie zaskoczył. Byłam pewna, że masło będzie pachnieć po prostu miodem, a tu zaskoczenie - pachnie kwiatami. W sumie miód powstaje z pyłku kwiatowego ale nie tego się spodziewałam.
Zapach jest dość intensywny jednak nie duszący, a na ciele pozostaje z nami kilka godzin.



Konsystencja tego masła jest taka jaką uwielbiam. Jest dla mnie pod tym względem ideałem. Masło jest na tyle gęste by nie spływało z ciała, a na tyle miękkie by nie było problemu z nabraniem go z pojemniczka.
Masło odżywia skórę i nawilża. Szybko się wchłania. Pozostawia skórę miękką i pachnącą.

Skład : Aqua, Theobroma Cacao (Cocoa Butter), Butyrospermum parkii (Shea Butter), Glycerin, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, C 12-15 Akyl Benzoate, Ethylhexyl Palminate, Cera Alba, Sesamum Indicum Oil, Parfum, Bertholletia Excelsa Seed Oil, Dimethicone, Honey, Caprylyl Dlycol, Phenoxyethanol, Xanthan Gum, Hexyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Disodium EDTA, Tocopherol, Geraniol, Sodium Hydroxide, Linalool, Limonene, Citric Acid, C 15985, C 19140.
Skład jest bardzo przyzwoity, nie ma tu niebezpiecznych substancji. Miód jest mniej więcej w połowie składu, a nie na końcu dzięki czemu mamy pewność, że nie występuje on w ilościach śladowych.

Pisząc o tym kosmetyku nie sposób nie wspomnieć o pszczółkach, które wyprodukowały miód do tego masełka. Pochodzą z Etiopii i są to dzikie pszczoły. Aby zdobyć miód tamtejsi pszczelarze umieszczają wysoko na drzewie wydrążone i pozbawione kory pnie. A następnie czekają by osiedliły się tam pszczoły. Pszczoły te produkują trzy razy więcej miodu niż potrzebują do przetrwania. I ta nadwyżka jest zabierana im przez pszczelarzy.

Większość z nas wie, że Kleopatra kąpała się w kozim mleku i miodzie by zachować piękna
skórę. Miód sam w sobie ma właściwości nawilżające i wygładzające skórę, odżywia ją i regeneruje.
Dzięki masażom miodowym można się też pozbyć cellulitu. Jako składnik kosmetyczny miód ma
więc wspaniałe właściwości. Dlatego też zainteresował mnie ten kosmetyk i zgłosiłam się do jego testowania.

Masełko oraz inne produkty z serii będą dostępne w sprzedaży od 30 sierpnia. Na Fanpage'u The Body Shop i w sklepach stacjonarnych można otrzymać kupony uprawniające do 25 % zniżki
na dwa produkty z tej serii - ważne do 30 września. Jeśli zamierzacie kupić coś z tej serii polecam się zaopatrzyć w kupon.

W skład serii Honeymania wchodzą :

Masło do ciała  - 69 zł ( duże ), a mniejsze pewnie ok. 20 zł.
Żel pod prysznic - 25 zł
Miód do kąpieli - 55 zł
Woda toaletowa - 55 zł
Mydło - 9,90 zł
Peeling do ciała - 65 zł
Balsam do ust - 24 zł

I jak tu wybrać tylko dwa produkty.



Czy polecam to masełko? Tak, jak najbardziej. Kupując radzę oczywiście sprawdzić czy odpowiada nam zapach. Zapach jest dość intensywny i nie każdemu musi się spodobać. Ja na pewno zakupię coś jeszcze z tej serii. Ujmuje mnie samą nazwą miód do kąpieli. Skuszę się pewnie też na peeling.

Masełko które otrzymałam miało 50 ml, tak więc wystarczyło mi na 5 dni.

Jeśli macie ochotę będzie mi bardzo miło jeśli zagłosujecie na moją recenzję na Fanpagu The Body Shop.



Na stronie http://uratujpszczole.pl/ można przeczytać jak my sami możemy pomóc naszym pszczołom. Na pewno czytałyście o tym, że pszczół jest coraz mniej. Nawet jeśli nie lubicie miodu to życie i żywność na Ziemi w dużej mierze zależy od tych małych stworzeń.



7 komentarzy:

  1. Wow, też się nie spodziewałam, że będzie tak pachnieć. Mam ochotę je powąchać w takim razie, bo zapachu miodu w kosmetykach nie lubię, ale kwiaty, to co innego :D

    OdpowiedzUsuń
  2. mam jedno masełko z THS, Twoje na pewno super pachnie.
    kwiatowo- miodowy zapach to coś dla mnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma w nim ani trochę miodowego zapachu tylko kwiatowy.

      Usuń
  3. też właśnie je testuję :)

    OdpowiedzUsuń