środa, 6 listopada 2013

Silk Therapy Shampoo czyli Szampon regenerujący Biosilk

Dostałam ten szampon i dodatkowo odżywkę w majowym ShinyBox. Kupiłam ten boks później ( chyba koło sierpnia w promocji ) ze wzg. na czekoladowy peeling z Organique. Szampon i odżywka Biosilk również mnie ucieszyły w tym boksie. Od jakiegoś czasu miałam ochotę kupić te szampony ze wzg. właśnie na zapach. Uwielbiam zapach jedwabiu Biosilk. Szampon i odżywka pachną identycznie właśnie jak jedwab, po prostu ubóstwiam go. Ja jednak zostanę, jak dotychczas tylko przy jedwabiu, a szamponu ani odżywki na pewno już nie kupię.





Opakowanie jest wygodne ( dobrze się go trzyma ) jednak wadą jest niemożność postawienia go do góry dnem by łatwo wydobyć resztki szamponu. Szampon jest przeźroczysty i dość rzadki.
Szampon pięknie pachnie, świetnie się pieni ale z niewiadomych mi przyczyn włosy po umyciu wyglądają tak jakby nie były wcale myte. Mam przetłuszczające się włosy możliwe, że po prostu szampon nie nadaje się do mojego typu włosów. Osoba z suchymi włosami może będzie zadowolona. Ja niestety nie jestem.
Włosy po umyciu wyglądają tak jakbym nie myła ich od czterech dni. Gorzej niż przed umyciem, mam wrażenie, że szampon pozostawia po sobie tłustą warstwę. A przecież zawiera SLES i powinien myć bez problemu.




Jeśli chodzi o odżywkę ciężko mi coś powiedzieć oprócz tego, że jest bardziej wydajna od szamponu, jest biała, bardzo gęsta i dość ciężko było mi ją wypłukać z włosów ( oczywiście nie używam odżywki na całości włosów, a jedynie na długości ).

Jednym słowem zachwycona tym duetem nie jestem. Szampon i odżywka mają piękny zapach ale to ich jedyna zaleta, a szkoda.


Przypominam o rozdaniu



2 komentarze:

  1. zgadzam się, że zapach mają piękny, a co do skuteczności to zawsze trudno okreslić

    pozdrawiam serdecznie
    MArcelka Fashion

    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. miałam kilka szamponów i odżywek, ale niestety jakoś się u mnie nie sprawdziły ;/

    OdpowiedzUsuń