Witam Was w Nowym Roku. Życzę Wam by ten rok był lepszy niż 2012.
Na pierwszy ogień, idzie maseczka Yves Rocher. A dokładnie : maseczka przywracająca blask z owocem z granatu z Hiszpanii.
Maseczka ma ładne opakowanie z granatem, obiecuje efekt rewitalizujący i rozświetlający.
Jest to różowy żel o bardzo ładnym zapachu.
Skład nie jest wyjątkowo naturalny ale nie zawiera przynajmniej niebezpiecznych substancji.
Skład :
Aqua, hamamelis virginiana flower water,urea, glycerin, methylpropanediol,propylene glycol,acrylates/c10-30 alkyl acrylate, crosspolymer, oleth-10,oleth-20,methylparaben, sodium hydroxide, xathan gum, allantoin, parfum,ethylparaben,tetrasodium edta,sodium benzoate, potasium sorbate, punica granatum fruit extract, CI19140, CI17200
Jeśli chodzi o działanie to moim zdaniem jest zerowe. Dostałam jakoś gratis tą maseczkę przy zakupie innych kosmetyków, W sumie nawet się ucieszyłam bo z granatem. Nie oczekiwałam cudów ale czegokolwiek.
Efekt jest niestety żaden.
Nie polecam !
Kupilam ja ostatnio i mam podobne wrazenie do Twoich- zero efektu. Zreszta zauwazylam, ze wiekszosc maseczek z Yves Rocher nie ma kompletnie zadnego dzialania.
OdpowiedzUsuńAkurat YR jeśli chodzi o maseczki to średnio wypada ;)
OdpowiedzUsuńMoże spróbuj potrzymać ją dłużej, 3 minuty to zawsze będzie za krótko.
OdpowiedzUsuńhttp://i-am-diamonds.blogspot.com/
Trzymałam ją już dłużej. Chyba z 10 minut ale to nic nie daje.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie przeczytałam wcześniej Twjego postu, bo wczoraj ją kupiłam :/ Zobaczymy, jeszcze jej nie testowałam.
OdpowiedzUsuń