Wybaczcie ciszę na blogu ale ten tydzień był po prostu straszny.
Zaczęło się od zepsutej w aucie wycieraczki. Niby nic, ale mały silniczek do wycieraczki kosztuje 600 zł ( udało się nam kupić starszą część za 150 zł ). Potem nastąpiła awaria szyby elektrycznej ( czyli cała wpadła do drzwi ) oczywiście zaczął też padać deszcz. Dwa dni bez auta. To utrudnia dojazd do pracy i dowóz dziecka do przedszkola.
W tym samym czasie moja mama dostała wielkiego krwotoku z nosa który trwał dobę ( nie wiedziałam, że tak się da ), zakończyło się wypalaniem. Dziecko pochorowało się na zapalenie gardła, a ja mam powtórkę zapalenia zatok, zapalenia uszu i przepisano mi już drugi antybiotyk pod rząd ( końskie dawki ) i mam nadzieje, że pomoże. Dziś niepiękni i niezdrowi idziemy na komunię do mojej chrześnicy. Ten tydzień był dość wyjątkowy :) i wybaczcie prywatę.
Miałaś ciężki tydzień- obyś się na komunii zrelaksowała ;D
OdpowiedzUsuńjejku.. współczuję :( oby ten tydzień był lepszy :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka i siły! Dobrej zabawy :)
OdpowiedzUsuńCzyżbysz Komunia w Tczewie? :D
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia :)
To faktycznie pechowy tydzień. Życzę Wam szybkiego powrotu do zdrowia...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na rozdanie:
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/2013/05/rozdanie-chcesz-to-baw-sie-i-bierz.html
Wszystko na raz, współczuję i wracaj szybko do zdrowia:)
OdpowiedzUsuńDziękuje za zrozumienie i wsparcie. Mam nadzieje, że gdy skończę drugi antybiotyk będzie już ok z uchem. A to co zaczęło dzwonić znowu w aucie to nie łańcuszek rozrządu.
OdpowiedzUsuń